Sesja TFP co to jest?

Sesja TFP to sesja fotograficzna gdzie modelka udziela fototgrafowi prawa do wykorzystania jej wizerunku zawartego w fotografii bez żadnych opłat.

Fotograf zaś udostępnia modelce swoje zdjęcia również bez opłat. Podsumowując efektem sesji FTP są zdjęcia które obie strony mogą publikować.

Jesteś zainteresowana umową w układzie TFP modelka - fotograf Kraków i okolice miejscem sesji proszę o kontakt telefoniczny bądź przez e-mail.

Tutaj do pobrania druk- umowa TFP 

 

Fotograf w literaturze

 

 

Fragmenty powieści:

Zapadła noc. Marek zobaczył przez okno olbrzymią, srebrną tarczę księżyca, zawieszoną bardzo nisko nad drzewami okalającymi jezioro. (...) Uznał, że ten widok wart jest uwiecznienia. Wbiegł po schodach na piętro, do przydzielonego mu pokoju. Wyłuskał z torby lustrzankę Canona. Wyszedł na korytarz, a następnie w pośpiechu zbiegł na dół, do hallu, i ruszył w stronę wyjścia. Miał nadzieję na zrobienie ciekawych zdjęć - fotografowanie było jego życiową pasją.

Wychodząc, spojrzał w stronę recepcji, aby sprawdzić, czy w malowniczo położonym hotelu czuwa w godzinach wieczornych ktoś, kto w razie czego mógłby otworzyć drzwi, gdyby zbyt długo zabawił na robieniu zdjęć. W tej krótkiej chwili ponownie zobaczył kelnerkę, a raczej mignął mu przed oczami płomień rudych włosów oswobodzonych z koka i puszczonych na ramię luźno splecionym warkoczem.

Zamiast ruszyć w stronę wyjścia, podszedł do recepcji. Coś znacznie silniejszego od podszeptów zdrowego rozsądku pchało go ku dziewczynie.

- Dobry wieczór. Znowu się spotykamy - zagadnął.

Nieznajoma podniosła znad książki wielkie zielone oczy.

Uśmiechnęła się do niego.

- Witam ponownie. Nie powinien pan być na prelekcji? - Wyraziła zdziwienie. Wiedziała, że salę zarezerwowano do dwudziestej drugiej, później dla uczestników imprezy zaplanowano zabawę w pubie.

- Powinienem, lecz dałem nogę. - Jego słowa zabrzmiały niemalże jak wypowiedź chłopca, który nabroił, ale ma nadzieję, że kara go ominie.

- Idzie pan robić zdjęcia? - Zmieniła nagle temat, spoglądając na lustrzankę, którą trzymał w dłoni.

- Owszem. Zobaczyłem przez okno niesamowicie wielki księżyc. Pomyślałem, że warto go uwiecznić. Fotografowanie to moja pasja. Jesteśmy nierozłączni - uniósł aparat.

- Jest pan fotografem?

- Amatorem - sprecyzował.  Mam prośbę. Mógłbym zrobić pani zdjęcie? Chociaż jedno. Te włosy - Proszę.

Nie zwykł prosić o nic, zazwyczaj stawiał żądania. Przy niej zdecydowanie nie był sobą. Czuł, że słowo ?proszę? jest w jej przypadku jak najbardziej odpowiednie.

- Cóż panu z mojego zdjęcia? - zapytała.

- Za dzień, dwa wyjedzie pan do swoich spraw. Po latach spojrzy pan przez przypadek na moją fotografię i będzie zachodził w głowę, w jakich okolicznościach się spotkaliśmy i czemu nie pamięta pan mojego imienia.

- Mogę? - zapytał krótko, zdejmując przesłonę z obiektywu lustrzanki.

- Obawiam się, że nie jestem zbyt wdzięczną modelką. Nie lubię pozować.

- Nie proszę, żebyś pozowała, Dario ? powiedział ciepłym półgłosem. Jej imię wymawiało mu się przyjaźnie, nie było w nim pułapek, nie seplenił. Ucieszył go czysty dźwięk, który padł z jego ust. ? Po prostu pozostań bez ruchu. Możesz pochylić lekko głowę nad książką i podnieść wzrok, dokładnie tak, jak zrobiłaś to w pierwszej chwili, gdy zakłóciłem twój spokój.

- Aż tak precyzyjnie zapamiętał pan ten moment? - Zdziwiła się.

- Marek - poprawił. - Mam fotograficzną pamięć.

 

Blog autorki Edyty Świętek